- Żyję chyba w najlepszych czasach, szczególnie jeśli chodzi o higienę. - Powiedziała moja córka po chwili refleksji, kiedy próbowaliśmy ostudzić jej egzaltowany zachwyt nad Kmicicem, mówiąc, że to zabijaka, pił, palił, gwałcił ze swoimi kompanami i nie mył zębów. Oglądaliśmy chyba po raz setny ostatnią scenę "Potopu", kiedy Oleńka szepcze "Jędruś, ran twych niegodnam całować".
Tak samo pomyślałam sobie o dzisiejszych czasach po obejrzeniu filmu "Surrogates" z Brucem Willisem. O higienie pomyślałam też, ale głównie przeraziła mnie myśl o rozwoju technologii.
Ja, fascynatka komputera, wychowana bez telefonu, najbardziej cenię sobie kontakt z drugim człowiekiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz