Było tak ciepło i przyjemnie - temperatura na plusie, słoneczko zaczynało przygrzewać, dni wydłużały się o minutkę, czułam, że wiosna już blisko i zimy nie będzie. Aż tu bach! Temperatura spadła do dwudziestu stopni poniżej zera i trzeba było wyciągnąć z szafy czapeczkę z daszkiem. Nie lubię czapek, bo mam biedniutkie włoski i wyglądam nieciekawie po zdjęciu tejże. Ale wypada być rozsądną, więc w tym tygodniu noszę czapkę (no, głównie w torbie).
Ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. Czytałam, że w krajach skandynawskich nikt się zimnem zbytnio nie przejmuje. Skandynawowie w zimie jeżdżą rowerami i nawet mają opony zimowe, aby było bezpieczniej jeździć po śliskiej nawierzchni. Za to w Hiszpanii przy piętnastu stopniach na plusie zakładają kozaczki, bo jest zima. Właśnie wróciła z Madrytu moja koleżanka i była tym wszystkim ubawiona. A jej ośmioletnia córeczka na lotnisku odetchnęła pełną piersią tym mroźnym powietrzem i z rozmarzeniem stwierdziła "o, tego mi brakowało".
Za mocnym zmarźluchem nie jestem, ale jakoś w pracy mamy chłodno i wieczorem nie mogę się dogrzać. Wyszłam więc dzisiaj z pracy dość późno, ciemno już było w koło, otuliłam się czapeczką i kołnierzem i idę gotowa w duszy jęczeć, że zimno, że daleko, że trzeba się ruszać i w ogóle... A tu śmig mi koło nosa dziewczyna na rowerze z twarzą odważnie wystawioną na smaganie wiatru i mrozu. W pierwszej chwili pomyślałam "szalona", ale w następnej poczułam ciepło na sercu i do domu wróciłam w dobrym humorze.
A szczoteczka do zębów zasługuje na własny wpis.
Dla relaksu czytam już od zeszłego piątku Lodową księżniczkę Camilli Läckberg - fajnie mi się czyta, ale trochę za długo jak na taką książkę - głupio wiecznie tłumaczyć się brakiem czasu. Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz usiadłam sobie na wiele godzin z jakąś książeczką nie myśląc o otaczającej mnie rzeczywistości i bez kołaczących się we mnie myśli, że jednak może powinnam zająć się.....właśnie czymś tam.
Intryguje mnie los szczoteczki do zębów!???:)
OdpowiedzUsuńJej Wyjątkowość - rozumiem, do zębów to raczej nie była użyta?? No znam jedną Wyjątkową Szczoteczkę Do Zębów .. taką z żółtym trzymadełkiem i z przyciemnionymi końcówkami ... no ale chyba nie ona na myśli Twej!?:)
No chyba nie zasnę:)
ja też. ja też ... muszę wiedzieć.. inaczej jak tu zasnąć?:-). no może jeszcze wpadnę do Obiektywnej. potem jakiś film zobaczę.
OdpowiedzUsuńale czy i jak zasnąć, kiedy nie wiadomo co ze szczoteczką.D. ale serio. czekamy. i jest już nas dwie, a reszta cierpi w skrytości, bo nie ma śmiałości zapukać/zajrzeć/zanotować, że też chce się dowiedzieć.
i jeszcze przy okazji postuluję jednak wycofkę tej zimy, bo już mam jej dość, choć dopiero przyszła. kto chętny, niech postuluje ze mną, będzie mi raźniej.!!
No i co z tą szczoteczką? Że przydatna, to wszyscy wiedzą :)
OdpowiedzUsuńprzynajmniej taką mam nadzieję ;-)