czwartek, 8 grudnia 2011

Jakie Będą Święta i Co Zrobić ze Szczupakiem

Stare przysłowie mówi "Barbara po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie". W tym roku Barbara (czyli imieniny Barbary czwartego grudnia) zdecydowanie była po wodzie - w Wielkim Mieście padało i temperatura była dodatnia. A więc święta powinny być mroźne. Wczoraj wieczorem też padało - głównie deszcz ze śniegiem, ale przez jakiś krótki czas spadło trochę samego śniegu i dzieciaki dopatrzyły się nawet tego śniegu na trawnikach pod oknem. Zaintonowały chóralnie "Last Christmas" Goerga Michaela jakby to miało utrzymać białą powłokę chociaż przez następne dwa tygodnie. Nie utrzymało. Pewnie nawet niewiele osób zauważyło ten śnieg.
Chciałoby się mieć śnieżek za oknem i choinkę pachnącą w pokoju. Kiedy byłam dzieckiem to było oczywiste. No i  mieć tak sporo wolnego czasu - usiąść sobie gdzieś w kąciku i czytać... czytać... czytać... Nie myślę jeszcze o świętach. W niedzielę organizuję małą rodzinną imprezkę imieninową dla matki Faceta Mojego Życia.
A moja maturzystka będzie robić jutro na zajęciach z biologii jakieś doświadczenie (tak zwanego laba) i potrzebowała ryby roślinożernej i drapieżnej. Kupiliśmy z Facetem Mojego Życia lina i szczupaka. Szczupak był tak ładny, że zrobiło mi się go żal, że jakieś dzieciaki go pokroją, popatrzą, opiszą, a potem wyrzucą do kosza na śmieci. Więc dokupiłam jeszcze pstrąga. A teraz kombinuję jak przyrządzić tego szczupaka na niedzielny stół. Pewnie podam go w galarecie. No i trzeba będzie kupić białe wino.
O świętach zacznę myśleć w poniedziałek. Listy do św. Mikołaja wiszą już przyczepione na lustrze w przedpokoju. Nawet ja swój napisałam. W tym roku nie szaleję zbytnio z marzeniami. A co mi tam. Ja też chcę książkę Danuty Wałęsy.

2 komentarze:

  1. Będą nas miliony. Na razie zaraziłam koleżanki i skończyło się na tym, że one wszystkie mają, a ja jedna nie. Wrrrrr (mówię oczywiście o książce pani Danuty)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, bardzo się cieszę, że p. Danuta wpadła na pomysł napisania książki. Życie w cieniu Człowieka - Legendy nie wyglądało słodko, szczególnie w tak trudnych czasach społeczno - ekonomicznych i w czasach, kiedy nikt nie myślał, że taki będzie obrót sprawy. Słyszałam dobre recenzje. Mam nadzieję, że książka ta będzie dla mnie wielką przyjemnością. Oby tylko wystarczyło dla nas w tej czerwonej torbie Mikołaja.

    OdpowiedzUsuń