Zaskoczyło mnie ostatnio, że dziewczynom z mojej pracy marzą się ścieżki kariery. OK, wszystko byłoby zgodne z nowoczesnymi trendami, gdyby była możliwość tworzenia tych ścieżek. Bo jak tu tworzyć, kiedy ma się nad sobą tylko jednego szefa. Wypada go po prostu wygryźć. Tak patrzę na te laski w pracy, dziesięć lat młodsze ode mnie i nie wiem co właściwie o nich myśleć....
No cóż - zawsze można zmienić pracę. Po co się kisić w małej firmie, choćby to było nawet międzynarodowe środowisko. Istnieją przecież korporacje, gdzie można piąć się po ścieżkach kariery, nie ważne, że pracownicy są właściwie sprowadzeni do liczby stanowisk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz