czwartek, 2 sierpnia 2012

Biele Brązy Beże i Meksykańska Chili

Odświeżam mieszkanie. Jestem zapracowana. Zmieniam kolory, wyrzucam niepotrzebne rzeczy, słucham muzyki. W przerwach - kiedy jedna warstwa farby schnie - przygotowuję coś smacznego do jedzenia. Dzieciaki w tym tygodniu teoretycznie siedzą w domu. Teoretycznie tylko, bo i tak są bardzo zajęte własnymi sprawami, szczególnie dziewczyny, prawie ich nie widuję. Synuś trochę mi pomaga w moich rewolucjach z wałkiem i pędzlem.
No i dobrze. Mogę sobie bezkrytycznie wprowadzać artystyczne elementy według własnego widzimisię oczekując jedynie zachwytu i podziwu.

2 komentarze:

  1. Już 9 lat mieszkam tu gdzie mieszkam i jeszcze nic nie odświeżałam :( Najwyższy czas to zrobić. Ale póki co muszę nabierać sił po zabiegu.... Więc być może we wrześniu uda mi się pomalować wszystkie ściany na moje ukochane beże, kremy i być może dodam odrobinkę zimnego jasnego fioletu. Jak wygląda kolorek - meksykańska chili?

    OdpowiedzUsuń
  2. Sunshine, meksykańska chili to odcień czerwieni - coś pomiędzy sosem chili a spaloną meksykańską czy teksańską ziemią (tak sobie wyobrażam), może palona cegła? ale bardziej w czerwień.
    Odrobina szaleństwa.
    Samo malowanie nie jest takie trudne. Najwięcej czasu i energii zabiera układanie, odkurzanie, mycie...Stosy książek, stosy ubrań, duperelek...czasami przez sentyment szkoda wyrzucać, a rozsądek mówi precz z tym.

    OdpowiedzUsuń