- Mamo, szkoda, że nie byłaś ze mną na zawodach - mój synuś zdyszany wpada na trzecie piętro taszcząc pod pachą piłkę do siatkówki, nagrodę za czwarte miejsce w biegach przełajowych - ogłosili konkurs dla matek, nikt się nie zgłosił, wygrałabyś puchar, nawet idąc i paląc papierosa, byłabyś pierwsza.
Kochany synuś, wierzy we mnie i wciąż chce być ze mną.
No to dosłownie: Szansa Ci przeszła koło nosa!;(
OdpowiedzUsuńA puchar nadawał się chociaż na popielniczkę?:)
Prawdopodobnie tak - duży, wklęsły, okrągły...
OdpowiedzUsuńkurcze, no takie zawody ominąć - straszne:-)
OdpowiedzUsuń