Czternastego września upłynęło dwadzieścia lat odkąd pierwszy raz zobaczyłam Faceta Mojego Życia. Nie myślałam wtedy ani przez chwilę, że przez kolejne dwadzieścia lat będziemy razem. To szmat czasu, szczególnie jeśli patrzy się w przyszłość. Myśląc o minionych latach mogę jedynie stwierdzić, że za szybko upłynęły, i że wciąż za mało się "nażyłam". A wydarzyło się całkiem sporo. Nic nie będę podsumowywać, bo i po co?
Przez przypadek udało nam się spędzić ten wieczór rocznicowy w bardzo pięknym mieście. Nie planowaliśmy tego w ogóle. Oboje nie bardzo zwracamy uwagę na wszelkiego rodzaju rocznice, nie ma to dla nas wielkiego znaczenia. Liczy się tu i teraz. Każdy dzień jest bardzo ważny i warto go treściwie przeżyć. No to sobie pospacerowaliśmy po pięknym mieście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz