Doczekaliśmy się z Facetem Mojego Życia wolności. Tylko nie wiadomo, czy przez duże czy małe "W". Dzieciaki nas nie chcą zajęte własnymi sprawami - aby tylko było coś w lodówce i kieszonkowe. Dobrze że są telefony komórkowe to chociaż od czasu do czasu same zadzwonią, albo uda się je namierzyć i wymusić krótką informację. No więc mamy czas dla siebie. Tylko że nie mamy w sobie już egoizmu. Tyle lat troski o innych chyba zabiło w nas my rozumiane jako ja i on, my to my i dzieciaki, a właściwie to dzieciaki i my. Nawet jak uda nam się wyjechać tylko we dwoje na kilka dni czy kilka godzin, zawsze temat dzieciaków w którymś momencie wypływa.
Ale walczymy, nie dajemy się.
A tak pięknie jest w Żelazowej Woli i Nieborowie.
Dzieciaczki będą już zawsze i na szczęście!!!
OdpowiedzUsuńMówię to z własnego doświadczenia mamy , której dziecko wyfrunęło w świat..ale ta wolność jest ważna, trzeba ale to koniecznie trzeba mieć czas dla siebie.
Koniecznie.