Jest tak pięknie na dworze... szczególnie późnym wieczorem. Kiedy moje dzieci były dużo młodsze, miałam zwyczaj wiosną, latem i jesienią zabierać je na spacer przed spaniem. Synuś brał ze sobą latarkę (nigdy nie była przydatna z powodu latarń ulicznych i osiedlowych), a dziewczyny nawijały o wszystkim.
W tym roku nie mam czasu. Zabawiam się w aktorkę - amatorkę. Dla dzieciaków próbujemy zrobić przedstawienie. Aktorzy są mieszani (dorośli i dzieci). I muszę przyznać, że wcale nie jest to taka łatwa sprawa. Trzeba nauczyć się tekstu i wiedzieć, kiedy mówić swoją kwestię. A do tego trzeba to zagrać. Nie mam pojęcia jak to wyjdzie. Nie mamy jeszcze kostiumów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz