sobota, 17 maja 2014

Kolejna Osiemnastka

Tak, kolejna osiemnastka w moim domu. Już tylko synuś nam pozostał. On też urośnie i zapragnie żyć na własny rachunek. Na własny rachunek...ale mama to mama, tak się pocieszam.
Czy coś się zmieni w życiu córci...w życiu naszym...Pewnie nie, przynajmniej przez najbliższy rok, do matury...


niedziela, 4 maja 2014

Łyżwy Jak Jazda na Rowerze

Jak się raz w młodości nauczysz jeździć na łyżwach, to okazuje się, że zawsze umiesz.

Napisałam to zdanie kilka miesięcy temu - chyba w lutym - i zawiesiłam jako wersję roboczą. Zapomniałam o łyżwach zupełnie. A szkoda,  bo załapałam się raz na lodowisko na Stadionie Narodowym tuż przed zamknięciem i byłam bardzo szczęśliwa, że półtorej godziny śmigałam jak szalona - pierwszy raz od czasów licealnych - najpierw wolno i niepewnie (aby sobie wstydu nie narobić, że stara baba władowała się na lodowisko, a nie wie jak ruszać nogami), a potem coraz śmielej i szybciej, szczęśliwa i żałująca, że tak późno się odważyłam.
No cóż - przeszło minęło. Teraz jest rower. I też jeżdżę jak szalona kiedy tylko znajdę chwilę wolnego czasu. Właściwie ostatnimi czasy to jedyny sport jaki uprawiam. Zrobiłam się bardzo lewniwa, nawet nie chce mi się ganiać za autobusami - przyjedzie następny... Oj, niedobrze. A za oknem otworzyli nowy klub fitness - staję na balkonie i patrzę jak z zapałem maszerują na bieżniach amatorzy pięknego ciała (tylko tyle widzę - poruszające się energicznie wysportowane sylwetki męskie i damskie). Popatrzę chwilę obojętnie, bez cienia zazdrości, po czym wracam do pokoju, rzucam się leniwie z książką na kanapę i czytam.