- Ciociu, (to ja) dzwonię, aby poinformowć, że dzisiaj rano za pięć szósta zmarła matka naszej kuzynki, jutro o dziewiątej pogrzeb w...
- Ojej, (ciotka) szkoda, że nie wiedziałam wczoraj wieczorem, zaplanowałabym, a tak nie mogę... nie dam rady.
- (Hmmm ?... ja) Ciociu, (bardzo poważnie...), ale wczoraj wieczorem to ona nie umarła...
- No szkoda, szkoda. No i szkoda, że pogrzeb jutro. Gdyby był w poniedziałek, przyszłabym z przyjemnością.
Hmmm... ( to znowu ja)... i konsternacja...i śmiech... ale już po odłożeniu słuchawki.
No bo weź tak i rzuć wszystko w cholerę...
OdpowiedzUsuńSubtelność zawsze w cenie :)
OdpowiedzUsuńOddana Zdzirella jeszcze na ciepło :)))
OdpowiedzUsuń