piątek, 27 kwietnia 2012
Wreszcie Ciepło
Jest wreszcie cieplutko i słonecznie w Wielkim Mieście. Wszyskie ogródki kawiarniane Starego Miasta zaludniły się turystami i tubylcami. Leniwie wracałam sobie z pracy ciesząc się tym nagłym zagęszczeniem. Uwielbiam obserwować ludzi. Lubię wtapiać się w tłum. Fajnie. Meteorolodzy obiecują sporo takich fajnych dni w najbliższym czasie. Cieszę się, ponieważ grupą teatralną jedziemy na wycieczkę w Góry Świętokrzyskie. Rodzice i dzieciaki. Super.
piątek, 20 kwietnia 2012
Makabreska
- Ciociu, (to ja) dzwonię, aby poinformowć, że dzisiaj rano za pięć szósta zmarła matka naszej kuzynki, jutro o dziewiątej pogrzeb w...
- Ojej, (ciotka) szkoda, że nie wiedziałam wczoraj wieczorem, zaplanowałabym, a tak nie mogę... nie dam rady.
- (Hmmm ?... ja) Ciociu, (bardzo poważnie...), ale wczoraj wieczorem to ona nie umarła...
- No szkoda, szkoda. No i szkoda, że pogrzeb jutro. Gdyby był w poniedziałek, przyszłabym z przyjemnością.
Hmmm... ( to znowu ja)... i konsternacja...i śmiech... ale już po odłożeniu słuchawki.
- Ojej, (ciotka) szkoda, że nie wiedziałam wczoraj wieczorem, zaplanowałabym, a tak nie mogę... nie dam rady.
- (Hmmm ?... ja) Ciociu, (bardzo poważnie...), ale wczoraj wieczorem to ona nie umarła...
- No szkoda, szkoda. No i szkoda, że pogrzeb jutro. Gdyby był w poniedziałek, przyszłabym z przyjemnością.
Hmmm... ( to znowu ja)... i konsternacja...i śmiech... ale już po odłożeniu słuchawki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)