Dzisiaj jest ostatni dziecięcy wieczór mojego dziecka. Jutro o 12,05 (w samo południe) moje pierworodne dziecko skończy osiemnaście lat. Obie dzisiaj to przeżywamy na swój sposób. Przeżywanie skończy się zapewne dopiero w niedzielę wieczorem, kiedy ostatni zaproszeni goście opuszczą naszą chatę. No cóż.... właściwie to nie wiem co mam napisać. Że bardzo dokładnie pamiętam, co się wydarzyło osiemnaście lat temu? Że te osiemnaście lat przeminęły tak szybko? Że były fajne i udane? Że właściwie niewiele się w najbliższym czasie zmieni? Nie wiem.... Trochę nostalgii...
Mój mały dorosły człowieczek.